środa, 29 sierpnia 2012

Rozdział 1

                                                      ***Per.Marietty***

                 Nawet za chmurami kryje się czysty horyzont. Dlaczego tak myślę?bo moje największe marzenie po mimo problemów spełniło się.Już za tydzień razem z moimi najlepszymi przyjaciółkami Natt,Angie,Monic i Celli będę się bawiła na koncercie najbardziej przez nas wielbionego zespołu Big Time Rush.
        Wstałam z łóżka i podeszłam do stojaka, na którym miałam opartą moją niebieską gitarę po czym wzięłam ją i zaczęłam na niej grać naszą ulubioną piosenkę ,, Worldwide" BTR.
         Mieszkamy w Warszawie.Monic i Angie są moimi sąsiadkami, mieszkamy w tym samym bloku.Monic piętro wyżej a Angie niżej.Tylko Celli i Natt mieszkają o dwie ulice dalej ale po mimo tego zawsze spotykamy się w piątkę.
-Marietto!!!-usłyszałam krzyk mojej mamy
-Co?!-odkrzyknęłam
-Chodź  tu natychmiast
   Westchnęłam i zeszłam po schodach na dół. Po drodze zastanawiałam się co znowu zrobiłam źle, bo tylko w takich chwilach matka lub ojciec mnie wzywali a tak to udawali, że nie istnieję.Czasami miałam wrażenie, że rodzice mnie nie chcą.
-Co?-ponowiłam pytanie stając przed matką
-Nie tym tonem moja panno,czy ja mówiłam, że podłoga ma być umyta?
-Tak-odpowiedziałam.
-A czy mówiłam, że podłoga ma być wypastowana?
-Nie...-o cholera pomyślałam, pewnie znowu się poślizgnęła.
-Właśnie, więc dlaczego idąc korytarzem poślizgnęłam się na WYPASTOWANEJ podłodze?!-wrzasnęła matka
-Dlatego, że nie patrzysz ja chodzisz na tych swoich koślawych szpilach-mruknęłam.
    Po kilku sekundach matka zrozumiała co do niej powiedziałam, więc z wściekłością kazała mi zejść z jej oczu, co przyjęłam z ulgą.Szybko wbiegłam do swojego pokoju i włączyłam płytę BTR.Po pokoju rozeszły się pierwsze słowa ,,Elevate".Położyłam się na łóżku i nawet nie wiem kiedy zasnęłam.

                                   Ten tydzień zleciał szybko.To właśnie dzisiaj ja i dziewczyny lecimy na 2 tygodnie wakacji w LA i to właśnie jutro wieczorem jest koncert Big Time Rush.Szybko wstałam z łóżka, poszłam do łazienki, wykąpałam się zrobiłam sobie lekki makijaż i ubrałam się w wybrane ciuchy.Wzięłam spakowaną walizkę, komórkę i mp4 wrzuciłam do torebki po czym zeszłam po schodach do holu.Ojciec już na mnie czekał żeby zawieść mnie, Monice i Angie na lotnisko.Tam miałyśmy spotkać się z Natt i Celli.

                                                            ***12h później*** 

                  Razem z dziewczynami  spałyśmy w samolocie, więc na lotnisko w LA wyszłyśmy wypoczęte.
-To jak dziewczyny, wakacje życia czas zacząć!!!!!!-krzyknęły równocześnie Monica i Celli , na co wszystkie zareagowałyśmy śmiechem.
  Cała nasza piątka jest szalona ale Celli i Monic są najbardziej rąbniętymi osobami na świecie ale właśnie za to je kochamy.
 Może coś o nas opowiem.
  Celli to brunetka o kręconych włosach,szarych oczach i bladej cerze, każdą wzmiankę o opalaniu przyjmuje z pogardą. Ma 17 lat i całą swoją miłość przelewa na swoją deskorolkę, książki i BTR.
  Monica to drobna blondynka o lekko opalonej cerze, niebieskich oczach,kocha BTR i serię ,,Świat Nocy". Ma 18 lat.
  Natt hmm bardzo ciężko cokolwiek o niej powiedzieć, jest szalona ale gdy trzeba to potrafi być rozsądna i poważna.Kocha BTR a najbardziej James'a.Ma 20 lat i jest najstarsza z naszej paczki.
  Angie to dziewczyna o jasno brązowych włosach i piwnych oczach, szalona ale najspokojniejsza z nas wszystkich. Ona jedyna potrafi uspokoić Celli i Monicę gdy te dostają napad głupawki a to zdarza się prawie co drugi dzień. Ma 14 lat i jest najmłodsza w paczce.
  O mnie to tyle. Kocham BTR ,mam zielone oczy i rude włosy jestem dziwna tak jak reszta i kocham zakupy, tylko nie bierzcie mnie za jakąś idiotkę z toną tapety na twarzy.Mam 16 lat.

                    Szybko złapałyśmy taksówkę i pojechałyśmy do hotelu, w którym byłyśmy zameldowane.gdy weszłyśmy do naszego apartamentu to stanęłyśmy jak wryte w niemym zachwycie.Gdy tylko się ocknęłyśmy to Celli wrzasnęła:
-Biorę największą sypialnię!..
-Nie bo ja zajmuję największą,jestem od ciebie starsza!-przerwała jej Monica
-A czemu to JA nie mogę mieć największej sypialni?-spytałam podnieśonym głosem.
-Cisza!-krzyknęła Angie-Największą sypialnię zajmie najstarsza z nas, a że Natt jest najstarsza to właśnie jej przypadnie zamieszkać w tej sypialni.
-Ehhh... no dobrze, sypialnię niech zajmie Natti.
-Tak, Celli i Angie dobrze mówią niech Natt bierze tę sypialnię-dorzuciła jeszcze Monica
-Tak, Natt największa sypialnia jest do twojej dyspozycji-powiedziałam.
-Dzięki.Przynajmniej będzie spokój.-na te słowa wszystkie wybuchnęłyśmy śmiechem, ponieważ my i spokój to dwie różne rzeczy.(dop.aut.Tak jest nawet w rzeczywistości;p).
-Dobra skoro Natt ma tę sypialnię to ja biorę tę z balkonem z widokiem na plaże-powiedziała szybko Celli.
-No niech ci będzie-zgodziłyśmy się bo i tak wiedziałyśmy, że z tego pokoju Celli na pewno nie zrezygnuje,ponieważ Celli bardzo rzadko z czegoś rezygnuje.Podobnie jak Angie,Natt, Monica i ja. Żadna z nas nie lubi rezygnować z rzeczy dla nas ważnych.
        
                       Po odświeżeniu się, ubrałyśmy się w kostiumy kąpielowe,zabrałyśmy potrzebne nam rzeczy i poszłyśmy na plażę.Oczywiście Celli nie chciała zdjąć z głowy tego swojego ogromnego kapelusza. Strasznie śmiesznie w nim wyglądała,ale ona twierdzi, że ten kapelusz idealnie chroni jej twarz przed słońcem,którego nie znosiła.
              Weszłyśmy na plażę i zaczęłyśmy się rozglądać za wolnym miejscem,lecz nigdzie nie mogłyśmy go znalezć znaleźć.
-O tam jest prawie pusto-wskazała na miejsce pod klifem Angie,było tam tylko 3 chłopaków 2 dziewczyny.
-Świetnie,chodźmy-zarządziła Natt, po czym skierowała się w danym kierunku.
Po chwili już szalałyśmy w wodzie.Po godzinie zrobiło się za cicho.Rozejrzałam się i zobaczyłam Natt na leżaku, Angie w wodzie przede mną.
No jasne! uderzyłam się otwartą dłonią w czoło,brakuje Monici i Cell.
Wyszłam z wody i podeszłam do Natt.
-Gdzie są Monica i Cell?-zapytałam
-Nie wiem, powiedziały, że idą posiedzieć na klifie, może są tam idź  sprawdzić.
-Ok. Idziesz ze mną?
-Tak,w końcu miałam was pilnować-powiedziała Natt.

     Znalazłyśmy je siedzące na klifie.Powiedziały, że chciały popatrzeć jak chłoapki z klifu skaczą do wody.Usiadłyśmy z Natt obok nich i siedziałyśmy w ciszy, po 20 minutach dołączyła do nas Angie.Po 2 godzinach wróciłyśmy do hotelu i zaczęłyśmy się przygotowywać do koncertu chłopaków.Miałyśmy miejsca pod samą sceną a także wejściówki za kulisy. Bardzo chciałyśmy ich poznać. Każda z nas miała w zespole BTR swojego ulubieńca. Monic i ja kochałyśmy Logana Natt i Angie James'a a Celli Carlosa.

                     Koncert był wspaniały, chłopaki jak zwykle dawali z siebie wszystko. Nasze spotkanie było cudowne.Kendall powiedział, że nie spotkali jeszcze takich fanek, które na ich widok by nie piszczały, na co Celli mu odpowiedziała, że my nie jesteśmy pierwszymi lepszymi fankami, powiedziała, że my jesteśmy najlepszymi rusherkami na świecie, po tych słowach razem z chłopakami sie zaśmiałyśmy.
 Porobiłyśmy sobie z nimi zdjęcia, wziełyśmy autografy i ze smutkiem poszłyśmy.
Ja, Natt i Angie skierowałyśmy się do hotelu natomiast Monica i Celli poszły obejrzeć jakieś sportowe zielone auto.





Mam nadzieję, że 1 rozdział mojego nowego bloga sie podobał.Wiem, że krótki ale nie miałam już siły na dalsze pisnie:):)
Aha tutaj są fotki  strojów dziewczyn na koncert i kapelusz Cell:)
ciuchy Natt:

ciuchy Angie:
blog5.jpg
dds.jpg                    
ciuchy Celli



























                                     strój Monic
img-setk.jpg
                           Strój Marietty:
delicat.jpg

             kapeusz Cell

5 komentarzy:

  1. Super rozdział :D Czekam nn :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super nocia ^^ Fajny en kapelusz ;) czekan na nn ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Cekam na nn. Super! i Zapraszam na mojego bloga notka nowa w sobotkę :) http://btrkahenderson.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Wczoraj gdy to czytałam od razu w mojej głowie pojawiło się wielkie zaciekawienie. Z chęcią będę czytać twojego bloga i dodaje go do ulubionych, bo to naprawdę ciekawego...
    Fajnie, że dziewczyny spotkały chłopaków i mam nadzieje, że to początek bardzo długiej przyjaźni...
    Manka(autorka: life-is-beautiful-but-difficult.blog.onet.pl )

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwsza podstawowa zasada: nie dodaje się zdjęć bohaterów, czy ich ubrań... To powinno być wplecione w opis postaci, aby czytelnik mógł sam sobie to wyobrazić. W ten sposób częściowo psujesz charakter opowiadania. Jednak, skoro tak ci się podoba, a czytelnicy nie mają nic przeciwko, to okej...
    Druga podstawowa zasada: po znakach interpunkcyjnych zawsze stawia się jeszcze spację.
    Trzecia: kropkę stawiamy zawsze, a tym bardziej w dialogu "-Gdzie są Monica i Cell?-zapytałam". Po "zapytałam" - kropka. Nie można niezakończyć zdania.
    Trochę też w niektórych przypadkach brak ci interpunkcji. Zdania złożone w niektórych przypadkach są zbyt złożone i powinno się je podzielić na kilka krótszych: "Usiadłyśmy z Natt obok nich i siedziałyśmy w ciszy, po 20 minutach dołączyła do nas Angie." - albo oddzielasz zdania składowe spójnikiem, albo stawiasz pomiędzy nimi kropkę. "Kendall powiedział, że nie spotkali jeszcze takich fanek, które na ich widok by nie piszczały, na co Celli mu odpowiedziała, że my nie jesteśmy pierwszymi lepszymi fankami, powiedziała, że my jesteśmy najlepszymi rusherkami na świecie, po tych słowach razem z chłopakami sie zaśmiałyśmy." - tu to samo. Nie dość, że źle złożone, to jeszcze powtórzenie.
    Znalazłam również nagromadzenie bardzo podobnych zdań.

    Rada? Czytaj rozdział przed publikacją, a uchroni cię to przed niepotrzebnymi błędami.

    [Ten komentarz nie jest po to, by cię krytykować, lecz w celu pomocy - aby kolejne części były lepsze]

    OdpowiedzUsuń