piątek, 26 października 2012

Bohaterowie

                  Cell Green, 17-letnia dziewczyna mieszkająca w Warszawie .Razem ze swoimi przyjaciółkami leci do LA na koncert ulubionego zespołu.Nie wierzy w miłość,ale jedena osoba postara się to zmienić.Ma czarne błyszczące się na granatowo włosy i szare oczy,które zależnie od jej nastroju zmieniają odcienie.Całą miłość a było jej nie wiele,w którą wierzyła przelała na książki, taniec,śpiew( o czym dziewczyny nie mają pojęcia) ,BTR i swoją deskorolkę.Nienawidzi się opalać,jest bardzo blada.Uwielbia ryzyko i szaleństwa.Jest niezależna.

  
                         
          Monica Lisowska,18-letnia dziewczyna,która z przyjaciółkami mieszka w Warszawie.Razem z nimi leci na koncert swojego ulubionego zespołu  do LA .Kilka godzin po przyjeździe poznaje miłość swojego życia,ale czy wszystko będzie takie proste jak się wydaje na początku dowiecie się czytając dalej to opowiadanie.Kocha ryzyko,ale nie tak bardzo jak Cell,lubi poszaleć z dziewczynami,nienawidzi gdy ktoś jej mówi co ma robić.Ma śliczne blond włosy ,delikatnie opaloną cerę i zielone oczy. Kocha serię ,,Świat Nocy"

        Natthalia Majewska ma 20 lat i jest z reszty dziewczyn najstarsza. tak jak dziewczyny mieszka w Warszawie, i leci z nimi na koncert BTR w LA.Poznaje tam chłopaka,który zakręci jej w głowie już na zawsze ale żeby w pełni być szczęśliwą musi przejść jeszcze długą drogę.Kocha BTR,śpiew i dobre imprezy.Jest poważna jeśli chodzi kłótnie w ich przyjaźni.Ma długie blond włosy, niebieskie oczy.jest niezależna.Ma duszę romantyczki i wierzy,że Cell w końcu zmieni zdanie co do miłości.
 
      Marietta Leśnicka,16-letnia dziewczyna,która poleciała do LA razem z przyjaciółkami na koncert BTR.Na początku będzie zła i zazdrosna o to,że Monica zaznała szczęścia z chłopakiem,którego ona także kocha,ale zmienia zdanie gdy poznaje chłopaka w swoim wieku.Jest czerwonowłosą szaloną, śliczną nastolatką ,lubi dobre imprezy w dobrym towarzystwie, marzy o szczęściu i jak najszybszym wyrwaniu się domu.Kocha zakupy nienawidzi plastików.Nosi soczewki,żeby jej oczy miały kolor zielony,choć z natury są niebieskie.W przyszłości chciałaby zostać modelką,dlatego gdy robi sobie zdjęcia,to robi je jak profesjonalna modelka podczas sesji zdjęciowej.                             

      Angelique Lyndon,14 -letnia dziewczyna,która poleciała do stanów razem z przyjaciółkami na koncert ulubionego zespołu.Kocha BTR,dobrą zabawę,nie lubi się nudzić,jest rozsądna,zawsze umie uspokoić dziewczyny gdy te dostają napadu głupawki.Ma brązowe oczy i włosy. W skrytości kocha Kendalla, ale wie ,że to nie wyjdzie,dlatego pomaga mu znaleźć dziewczynę idealną.Jest sympatyczna,nienawidzi bójek i kłótni.Bardzo łatwo ją zranić,ponieważ jest bardzo wrażliwa.Jej mama jest Francuską a ojciec Anglikiem,ale mieszkają w Polsce.
           
    Carlos Pena Jr.ma 23 lata, jest piosenkarzem, tancerzem i aktorem, razem z przyjaciółmi gra w zespole i serialu o tej samej nazwie Big Time Rush.Zakochuje się w kilka lat od siebie młodszej dziewczynie.Będzie starał się obudzić w niej jakiekolwiek uczucia.Lubi dobre jedzenie,szczerość i naturalność.Nienawidzi kłamstw i sztuczności.Kocha to co robi.
         
      Logan Henderson ma 23 lata i razem z Carlosem,Kendallem i Jamesem gra w serialu i zespole o tej samej nazwie BTR.Pozna dziewczynę swojego życia,ale spotkają ich lekkie trudności.Nienawidzi tapet i kłamczuch.Kocha to co robi.                     

      James Maslow ma 22 lata,gra w zespole i serialu o tej samej nazwie razem z przyjaciółmi.Pozna dziewczynę, z którą będzie chciał spędzić całe życie,ale za nim do tego dojdzie zdarzy się jeszcze seria różnych przygód.Nienawidzi różowych tapet i fałszu u ludzi,ceni poczucie humoru i dobrą zabawę.Kocha to co robi.Kiedy dowie się z gazety z kim spotyka się jego siostra wpadnie w szał.
 
        Kendall Schmidt ma 22 lata i razem z przyjaciółmi tworzy zespół Big Time Rush.Gra  w serialu o tej samej nazwie.Nie ma szczęścia w miłości,ale dzięki pomocy przyjaciółki zauważy,że jego wymarzona dziewczyna jest tuż pod jego nosem.Nienawidzi fałszu,zazdrości,tapet i chamstwa u ludzi.ceni sobie szczerość i naturalność u kobiet.Kocha to co robi i czerpie z tego radość,oraz nadzieję na lepsze jutro.


         Katherine Maslow ma 17 lat i jest młodszą siostrą sławnego Jamesa Maslowa.Kocha taniec i śpiew,ale nie mówi o tym nikomu.Bardzo polubiła dziewczynę Jamesa i jej przyjaciółki,prócz Cell,której nienawidzi,ponieważ rani uczucia Carlosa.Przez pewien przykry i zagrażający życiu Cell incydent,straci zaufanie Carlosa oraz brata i reszty jego przyjaciół czy to naprawi pokaże czas.Spotyka się z 26 letnim piłkarzem Realu Madryd Cristano Ronaldo czy ten związek ma szansę na przetrwanie?.James nie akceptuje jej związku ze sławnym kobieciarzem.

 
       Marishia Collins. Ma 22 lata i jest modelką oraz  byłą dziewczyną Carlosa, Katherina ją uwielbia i twierdzi że Mrishia jest idealną  dziewczyną dla Peny, będzie starała się znowu ich ze sobą zeswatać.Czy plan Katheriny wypali niewiadomo, ale wiadomo że Marishia ma swój własny  pomysł na odzyskanie Carlosa.Czy jej się uda czas pokaże.Marishia jest bezwzględną dożącą do celu dziewczyną, zawsze dostaje to czego chce, ale czy tym razem będzie tak samo?

     Alec Jetterson to 18-letni chłopak,który jest troskliwy, czuły opiekuńczy zawsze wesoły, ma fajne poczucie humoru.Zostaje prawie przejechany przez Katharinę, więc poznaje ją w niezbyt przyjemnych okolicznościach, ale szybko się z nią zaprzyjaźnia. Czy wyniknie z tego coś więcej dowiecie się czytając to opowiadanie.

Rozdział 4

                 Ten rozdział dedykuję Alex za to,że mogę jej pomagać w pisaniu notek i mojej kochanej wariatce justme za to,że jest i rozumie wszystko.                    


                                                    ***Per.Natt***

                           Dziś jestem umówiona  z Jamesem.Nie spodziewałam się,że przyjeżdżając na ich koncert do LA,zacznę chodzić z samym Jamesem Maslowem.No nie jesteśmy parą,ale James chce żebym poznała jego siostrę Katherinę a to już chyba coś znaczy.
        Weszłam do sypialni,wybrałam ładne,ale wygodne rzecz.Poszłam do łazienki wykąpałam się i przebrałam w wybrane ubrania.Wróciłam do pokoju i pociągnęłam rzęsy tuszem a usta bezbarwnym błyszczykiem, moje długie blond włosy zostawiłam rozpuszczone,ponieważ wtedy układały się najładniej.
Wzięłam torebkę,wrzuciłam do niej portfel,telefon,klucz od pokoju i sweterek gdyby wieczorem zrobiło się chłodniej.Wyszłam przed hotel gdzie czekał już na mnie James w swoim BMW.
-Cześć!-krzyknęłam z szerokim uśmiechem.
-Hej-odpowiedział-zapraszam do środka-otworzył mi kurtuazyjnie drzwi od auta.
-No proszę jaki gentelman-mruknęłam pod nosem myśląc,że tego nie słyszy,ale myliłam się.
-No wiem,bo to ja-odpowiedział mało skromnie po czym puścił mi oczko.-Dzisiaj poznasz moją kochaną siostrę Katherinę cieszysz się?-spytał.
-Tak,ale też się trochę denerwuję-przyznałam się,ponieważ nie potrafiłam kłamać tak jak Cell czy Monica
-Czym?-spytał na prawdę zdziwiony.
-Tym,że mnie nie polubi
-Polubi,polubi,ciebie nie da się nie lubić-uśmiechnął się dodając mi tym otuchy.
-Dzięki za te miłe słowa-po czym ruszyliśmy do domu chłopaków i Katheriny.
                 Zatrzymaliśmy się przed ogromną białą willą,nawet z samochodu mogłam dostrzec basen,który znajdował się zapewne na tyłach domu.James wysiadł,otworzył mi drzwi i powiedział:
-Katherina czeka na nas w salonie
-Na prawdę muszę poznawać twoją siostrę?-jęknęłam
-Nie bój się, Katherina jest na prawdę bardzo sympatyczna,no i ma 17 lat,więc się jej nie bój,jest od ciebie młodsza.
-No to mnie pocieszyłeś-mruknęłam cicho pod nosem-pewnie mnie zwyzywa.
-Ona taka nie jest-powiedział i otworzył mi drzwi od domu.Weszłam pierwsza a on zaraz za mną.Rozejrzałam się ciekawie po wnętrzu willi,była wspaniała nie tylko na zewnątrz ale także w środku.
-Katherine jesteśmy!-krzyknął chłopak
-Jestem w salonie-usłyszałam melodyjny dziewczęcy głos.
-Chodź i się nie bój -pociągnął mnie w stronę salonu
-Katherine poznaj Natt,Natt poznaj moją siostrę Katherinę
-Bardzo miło mi cię poznać Natt,James wiele o tobie opowiadał,zwykle to jaka ty jesteś piękna,mądra i zabawna-zaczerwieniłam się na te słowa,ponieważ zrobiło mi się głupio.Katherine była bardzo podobna do Jamesa z tą różnicą, że ona była młodsza,drobniejsza i miała wyższy głos.
-Mi też jest miło ciebie poznać,James cały czas mówił,że jesteś najlepszą siostrą na świecie.
-Tak?-spytała-A tak to na mnie krzyczy za byle co-uśmiechnęła Sice delikatnie.
-Bo się o ciebie martwię mała-wtrącił James
-Przecież wiesz,że nie masz o co się martwić-mruknęła cicho dziewczyna
-Wiem,ale jestem twoim bratem i martwienie się o ciebie jest moim obowiązkem
-Oj no wiem-podeszła do niego i przytuliła go całując go przy tym w policzek-i za to ci dziękuję,ale mógłbys czasami trochę wyluzować,szczególnie teraz kiedy jesteś chłoapkiem Natt.
-Co?ale my nie... no...nie no. ..nie jesteśmy parą-wyjąkałam równocześnie z Jamesem
-Oj przestańcie,widzę jak od chwili wejścia do salonu na siebie patrzycie, James cały czas trzyma cię za rękę,czerwienisz się jak na ciebie spojrzy,a ty braciszku się nie śmiej masz identycznie gdy  Natt patrzy na ciebie, i nie udawajcie, bo na prawdę byście byli świetną i słodką parą, więc James liczę,że nie długo nią zostaniecie-uśmiechnęła się przyjaznie.
-O moim życiu uczuciowym,będziemy rozmawiać kiedy indziej-powiedział James.
-Jak wolisz, a teraz z łaski swojej mógłbyś przynieść mi i Natt coś do picia a my sobie będziemy rozmawiały.
-CO?Jak to?przecież mięliśmy w czwórkę porozmawiać-powiedział chłopak.
-Carlos powiedział,że nie ma ochoty z nikim rozmawiać,od dwóch dni chodzi jakiś taki przygnębiony, a nawet mi nie chce powiedzieć dlaczego-wyszeptała smutno dziewczyna .
-Wiecie ja chyba wiem dlaczego on taki jest.-powiedziałam szybko.
-Na prawdę?,proszę powiedz nam.
-To na pewno ma związek z tym wydarzeniem z przed dwóch dni kiedy ty i reszta chłopaków uratowaliście Cell i Monic z łap tych facetów.Cell mi opowiedziała,że Carlos położył jej dłoń na policzku i patrzył na nią z taką dziwną czułością w oczach,ona się tego przestraszyła,ponieważ nie wierzy w miłość,ale nie zauważa tego,że  jednak go kocha tylko nie przyznaje się do tego przed samą sobą...Ona też się tak zachowuje.Wczoraj na dyskotece strasznie się upiła,wyrwała jakiegoś kolesia, zatańczyła z nim,pocałowała go a potem mu obiła dupę i wykrzyczała coś takiego,,Dlaczego ty nie jesteś nim?!Dlaczego nikt nie rozumie,że go nie kocham?!dlaczego jego oczy są wszędzie?!"a potem wybiegła z płaczem z imprezy,dziewczyny chciały za nią wyjść,ale im nie pozwoliłam,uznałam,że Cell i tak by nam nic nie powiedziała i tak. A dzisiaj rano jak przechodziłam obok jej sypialni to słyszałam jak wypowiada takie słowa,zapewne przez sen ,, Carlos...nie kocham cię, ale nie wiem co się ze mną dzieje.... proszę nie zostawiaj mnie" a potem ucichła.Myślę,że Carlos się w niej zakochał,ale boli go to,że ona się od niego wtedy odsunęła.
-Natti,faktycznie po tym jak wyszłyście Carlos jeszcze przez jakiś czas gadał tylko o Cell o jej szarych oczach i pięknych czarnych kręconych włosach.
-Natt polubiłam cię,ale wybacz,że to powiem,ale z tej Cell to szmata jak ona może ranić takiego cudownego faceta jakim jest Carlos?On jest moim najlepszym przyjacielem, nie chcę żeby cierpiał przez jakąś bezuczuciową idiotkę-Po tych słowach Katheriny się zdenerwowałam.
-Cell nie jest szmatą ani bezuczuciową idiotką, ona poprostu jeszcze nie wie co to miłość,ponieważ nigdy jej nie zaznała.nawet rodzice nigdy nie okazywali jej uczuć dlatego ona nie wierzy w miłosć.
-Wiecie co dziewczyny, powinnyśmy zsotawić na razie tę sprawę w spokoju-powiedział James-Jeśli Carlos będzie chciał to sam nam powie dlaczego to go tak boli,bo trochę nie mogę uwierzyć,że po zamienieniu z Cell zaledwie kilku słów już ją kocha do grobowej deski.
-Masz rację James-powiedziałam
-Tak, masz rcaję-powiedziała Katherine
             Po za tą rozmwą spędziałam z nimi fantastyczne popołudnie,siostra Jamesa okazała się bardzo fajna i rozmowna.Cieszę się,że ją poznałam.
James odwiózł mnie pod hotel i na pożegnanie pocałował mnie tak namiętnie,że gdybym wtedy stała to z pewnością bym się przewróciła.Gdy już leżałam w swoim łóżku to cały czas z rumieńcami na twrzy wspominałam nasz pocałunek.Było w nim zawarte wszystko to co czułam.Od pożądania i namiętności aż po miłość i uwielbienie.To był najlepszy pocałunek w całym moim zyciu, ale i tak nie mogłam zasnąć jeszcze z jednego powodu, a mianowicie mówiąc kłótnia Monic i Marrietty,muszę jutro z Mari pogadać,powinna jak najszybciej Monic przeprosić za to co jej powiedziała,widziałam jak Mo przez to cierpi.Nasza przyjazń musi przetrwać wszystko czyli tak jak zawsze. Dopiero po tych przemyśleniach udało mi się zasnąć.

  Ale się rospisałam:) wybaczcie,że tak długo na ten rozdział czekałyście,postaram się częściej notki dodawać.Wiem,że rozdział beznadziejny,ale liczę na szczere opinie:):) Pozdrawiam Celu$ka.
Ubranie Natt: