środa, 14 listopada 2012

Libster Blog Award

    Zostałam nominowana przez :
http://life-is-beautiful-but-difficult.blog.onet.pl/
fanka-love-btr.blogspot.com,
opowiadanie-big-time-rush99.blogspot.com,
 http://big-time-rush-love-4ever.blogspot.com/
        Dziękuję wam dziewczyny:*             


               Zasady:Nominacja do Liebster Blog Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę".

Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia.

Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała.
Następnie ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię  nominował.



Pytania zadane przez: Manka;p
-Ulubiony film komediowy?
 ,,Łatwa dziewczyna" oraz ,,On to Ona"
-Najbardziej wkurzająca osoba w twoim życiu?
Moja niby przyjaciółka:/
-Co chciałabyś zmienić na naszej planecie?
Nie których ludzi
- Ulubiona potrawa
Spagetti
-W jakim języku chciałabyś mówić a w jakim już potrafisz?
chciałabym mówić po hiszpańsku,włosku i francusku.Potrafię mówić po angielsku;p
-Ulubiony kolor?
wszystkie odcienie niebieskiego i fioletowego
-Najzabawniejszy tekst jaki usłyszałaś?
nie usłyszałam,ale przeczytałam w smsie;p,,Najebało ludzi, jak zniczy na wszystkich świętych"
-Czy zależy ci na tym co inni o tobie myślą
nie bardzo
-Jakie rzeczy w życiu są dla ciebie najcenniejsze?
przyjaźń,miłość (w którą już nie wierzę) pieniądze i szczęście.
-Jakie jest twoje największe marzenie?
Spotkać BTR, zostać dziewczyną Carlosa i żyć z nim długo i szczęśliwie;p
-Co kochasz robić?
czytać,oglądać i słuchać BTR oraz innej muzyki, tańczyć, jeździć na desce, pisać piosenki i opowidania.

pytania od GabaRushers
-Twój ulubiony film?
BTR Movie,HP,Ania z zielonego wzgórza;p
-Co chcesz w życiu osiągnąć?
To co najlepsze
-Liczysz się z tym co inni o tobie mówią?
Nie bardzo
-Twój ulubiony sport?
Piłka nożna i unihockay
-Bez czego nie przeżyjesz?
BTR, muzyki,telefonu,kompa, neta, książek i mojej deski;p
-Gdzie chcesz pojechać?
Do Stanów,Anglii,Francji,Włoch,Hiszpanii,Portugalii,najlepiej wszędzie;p
-Twoje ulubione miejsce na ziemi?
Na razie takiego nie mam
-Jaki lubisz przedmiot w szkole
Polski,Kaszubski,Angielski,W-F,Chemie.
-Co uwielbiasz jeść?
Lekkie sałatki
-Twoje ulubione zwierzę?
psyyyy;p
-Twoja naj kumpela?
Gabiś,Asia:* Kocham jak siostry<3

Pytania od Justme:
-Skąd ci się wziął pomysł na bloga?
Hmmm poprostu zasłuchałam się w ,,Invisible"przyszła wena i stworzyłam historię:)
-Jakie były twoje początki z BTR?
Zaczęło się od pierwszego odcinka może z 4 lata temu, i pierwszej piosenki,potem zaczęłam szukać o nich informacji i tak zostałam rusherką
-Czy masz jakieś zainteresowania sztuką?
Tak,piszę piosenki.
-Co masz zamiar robic w przyszłości?
wacham się nad podjęciem decyzji
- Gdybyś miała do wyboru randkę z fajnym chłopakiem którego znasz, albo randkę w ciemno z jakąś gwiazdą, to co byś wybrała:
Chyba bym wybrała randkę w ciemno z jakąś gwiazdą;p
-Co najbardziej w sobie lubisz?
Oczy,są dziwne;p
-Czego najbardziej w sobie nie lubisz? 
Całej reszty
-Ile czasu prowadzisz już bloga?
Może będą nie całe 3 miesiące
-Skąd czerpiesz wenę?
To oczywiste z muzyki BTR i innej;p oraz życia.
-Ulubiony film:
BTR Movie,HP,Ania z zielonego wzgórza;p
-czy gdybym zaprosiła cię do kina na horror poszałabyś czy nie?
No jasne,że bym poszła kocham horrory;p

Nominuję:
http://feel-the-power-alex.blogspot.com/
http://angiebtr.blogspot.com/
http://nina-rusherka-btr.blogspot.com/
http://world--of--dreams.blogspot.com/

Moje pytania:
1.Co najbardziej cię kiedykolwiek zaskoczyło?
2.Czego nie możesz się doczekać?
3.Twoje największe marzenie?
4.Skąd pomysł na twój blog?
5.Czego chcesz się nauczyć?
6.Gdzie chcesz kiedyś zamieszkać?
7.Twój najdziwniejszy sen?
8.Kogo nie chciałabyś nigdy spotkać?
9.Czego oczekujesz od życia?
10.Twoja ulubiona piosenka?
11. Czy gdybyś miała do wyboru Justina Biebera,który cię kocha aż do bólu ale nie spełniałby wszystkich twoich zachcianek czy chłopaka,który traktuje cię jak księżniczkę ale cię nie kocha to kogo byś wybrała?
     

piątek, 26 października 2012

Bohaterowie

                  Cell Green, 17-letnia dziewczyna mieszkająca w Warszawie .Razem ze swoimi przyjaciółkami leci do LA na koncert ulubionego zespołu.Nie wierzy w miłość,ale jedena osoba postara się to zmienić.Ma czarne błyszczące się na granatowo włosy i szare oczy,które zależnie od jej nastroju zmieniają odcienie.Całą miłość a było jej nie wiele,w którą wierzyła przelała na książki, taniec,śpiew( o czym dziewczyny nie mają pojęcia) ,BTR i swoją deskorolkę.Nienawidzi się opalać,jest bardzo blada.Uwielbia ryzyko i szaleństwa.Jest niezależna.

  
                         
          Monica Lisowska,18-letnia dziewczyna,która z przyjaciółkami mieszka w Warszawie.Razem z nimi leci na koncert swojego ulubionego zespołu  do LA .Kilka godzin po przyjeździe poznaje miłość swojego życia,ale czy wszystko będzie takie proste jak się wydaje na początku dowiecie się czytając dalej to opowiadanie.Kocha ryzyko,ale nie tak bardzo jak Cell,lubi poszaleć z dziewczynami,nienawidzi gdy ktoś jej mówi co ma robić.Ma śliczne blond włosy ,delikatnie opaloną cerę i zielone oczy. Kocha serię ,,Świat Nocy"

        Natthalia Majewska ma 20 lat i jest z reszty dziewczyn najstarsza. tak jak dziewczyny mieszka w Warszawie, i leci z nimi na koncert BTR w LA.Poznaje tam chłopaka,który zakręci jej w głowie już na zawsze ale żeby w pełni być szczęśliwą musi przejść jeszcze długą drogę.Kocha BTR,śpiew i dobre imprezy.Jest poważna jeśli chodzi kłótnie w ich przyjaźni.Ma długie blond włosy, niebieskie oczy.jest niezależna.Ma duszę romantyczki i wierzy,że Cell w końcu zmieni zdanie co do miłości.
 
      Marietta Leśnicka,16-letnia dziewczyna,która poleciała do LA razem z przyjaciółkami na koncert BTR.Na początku będzie zła i zazdrosna o to,że Monica zaznała szczęścia z chłopakiem,którego ona także kocha,ale zmienia zdanie gdy poznaje chłopaka w swoim wieku.Jest czerwonowłosą szaloną, śliczną nastolatką ,lubi dobre imprezy w dobrym towarzystwie, marzy o szczęściu i jak najszybszym wyrwaniu się domu.Kocha zakupy nienawidzi plastików.Nosi soczewki,żeby jej oczy miały kolor zielony,choć z natury są niebieskie.W przyszłości chciałaby zostać modelką,dlatego gdy robi sobie zdjęcia,to robi je jak profesjonalna modelka podczas sesji zdjęciowej.                             

      Angelique Lyndon,14 -letnia dziewczyna,która poleciała do stanów razem z przyjaciółkami na koncert ulubionego zespołu.Kocha BTR,dobrą zabawę,nie lubi się nudzić,jest rozsądna,zawsze umie uspokoić dziewczyny gdy te dostają napadu głupawki.Ma brązowe oczy i włosy. W skrytości kocha Kendalla, ale wie ,że to nie wyjdzie,dlatego pomaga mu znaleźć dziewczynę idealną.Jest sympatyczna,nienawidzi bójek i kłótni.Bardzo łatwo ją zranić,ponieważ jest bardzo wrażliwa.Jej mama jest Francuską a ojciec Anglikiem,ale mieszkają w Polsce.
           
    Carlos Pena Jr.ma 23 lata, jest piosenkarzem, tancerzem i aktorem, razem z przyjaciółmi gra w zespole i serialu o tej samej nazwie Big Time Rush.Zakochuje się w kilka lat od siebie młodszej dziewczynie.Będzie starał się obudzić w niej jakiekolwiek uczucia.Lubi dobre jedzenie,szczerość i naturalność.Nienawidzi kłamstw i sztuczności.Kocha to co robi.
         
      Logan Henderson ma 23 lata i razem z Carlosem,Kendallem i Jamesem gra w serialu i zespole o tej samej nazwie BTR.Pozna dziewczynę swojego życia,ale spotkają ich lekkie trudności.Nienawidzi tapet i kłamczuch.Kocha to co robi.                     

      James Maslow ma 22 lata,gra w zespole i serialu o tej samej nazwie razem z przyjaciółmi.Pozna dziewczynę, z którą będzie chciał spędzić całe życie,ale za nim do tego dojdzie zdarzy się jeszcze seria różnych przygód.Nienawidzi różowych tapet i fałszu u ludzi,ceni poczucie humoru i dobrą zabawę.Kocha to co robi.Kiedy dowie się z gazety z kim spotyka się jego siostra wpadnie w szał.
 
        Kendall Schmidt ma 22 lata i razem z przyjaciółmi tworzy zespół Big Time Rush.Gra  w serialu o tej samej nazwie.Nie ma szczęścia w miłości,ale dzięki pomocy przyjaciółki zauważy,że jego wymarzona dziewczyna jest tuż pod jego nosem.Nienawidzi fałszu,zazdrości,tapet i chamstwa u ludzi.ceni sobie szczerość i naturalność u kobiet.Kocha to co robi i czerpie z tego radość,oraz nadzieję na lepsze jutro.


         Katherine Maslow ma 17 lat i jest młodszą siostrą sławnego Jamesa Maslowa.Kocha taniec i śpiew,ale nie mówi o tym nikomu.Bardzo polubiła dziewczynę Jamesa i jej przyjaciółki,prócz Cell,której nienawidzi,ponieważ rani uczucia Carlosa.Przez pewien przykry i zagrażający życiu Cell incydent,straci zaufanie Carlosa oraz brata i reszty jego przyjaciół czy to naprawi pokaże czas.Spotyka się z 26 letnim piłkarzem Realu Madryd Cristano Ronaldo czy ten związek ma szansę na przetrwanie?.James nie akceptuje jej związku ze sławnym kobieciarzem.

 
       Marishia Collins. Ma 22 lata i jest modelką oraz  byłą dziewczyną Carlosa, Katherina ją uwielbia i twierdzi że Mrishia jest idealną  dziewczyną dla Peny, będzie starała się znowu ich ze sobą zeswatać.Czy plan Katheriny wypali niewiadomo, ale wiadomo że Marishia ma swój własny  pomysł na odzyskanie Carlosa.Czy jej się uda czas pokaże.Marishia jest bezwzględną dożącą do celu dziewczyną, zawsze dostaje to czego chce, ale czy tym razem będzie tak samo?

     Alec Jetterson to 18-letni chłopak,który jest troskliwy, czuły opiekuńczy zawsze wesoły, ma fajne poczucie humoru.Zostaje prawie przejechany przez Katharinę, więc poznaje ją w niezbyt przyjemnych okolicznościach, ale szybko się z nią zaprzyjaźnia. Czy wyniknie z tego coś więcej dowiecie się czytając to opowiadanie.

Rozdział 4

                 Ten rozdział dedykuję Alex za to,że mogę jej pomagać w pisaniu notek i mojej kochanej wariatce justme za to,że jest i rozumie wszystko.                    


                                                    ***Per.Natt***

                           Dziś jestem umówiona  z Jamesem.Nie spodziewałam się,że przyjeżdżając na ich koncert do LA,zacznę chodzić z samym Jamesem Maslowem.No nie jesteśmy parą,ale James chce żebym poznała jego siostrę Katherinę a to już chyba coś znaczy.
        Weszłam do sypialni,wybrałam ładne,ale wygodne rzecz.Poszłam do łazienki wykąpałam się i przebrałam w wybrane ubrania.Wróciłam do pokoju i pociągnęłam rzęsy tuszem a usta bezbarwnym błyszczykiem, moje długie blond włosy zostawiłam rozpuszczone,ponieważ wtedy układały się najładniej.
Wzięłam torebkę,wrzuciłam do niej portfel,telefon,klucz od pokoju i sweterek gdyby wieczorem zrobiło się chłodniej.Wyszłam przed hotel gdzie czekał już na mnie James w swoim BMW.
-Cześć!-krzyknęłam z szerokim uśmiechem.
-Hej-odpowiedział-zapraszam do środka-otworzył mi kurtuazyjnie drzwi od auta.
-No proszę jaki gentelman-mruknęłam pod nosem myśląc,że tego nie słyszy,ale myliłam się.
-No wiem,bo to ja-odpowiedział mało skromnie po czym puścił mi oczko.-Dzisiaj poznasz moją kochaną siostrę Katherinę cieszysz się?-spytał.
-Tak,ale też się trochę denerwuję-przyznałam się,ponieważ nie potrafiłam kłamać tak jak Cell czy Monica
-Czym?-spytał na prawdę zdziwiony.
-Tym,że mnie nie polubi
-Polubi,polubi,ciebie nie da się nie lubić-uśmiechnął się dodając mi tym otuchy.
-Dzięki za te miłe słowa-po czym ruszyliśmy do domu chłopaków i Katheriny.
                 Zatrzymaliśmy się przed ogromną białą willą,nawet z samochodu mogłam dostrzec basen,który znajdował się zapewne na tyłach domu.James wysiadł,otworzył mi drzwi i powiedział:
-Katherina czeka na nas w salonie
-Na prawdę muszę poznawać twoją siostrę?-jęknęłam
-Nie bój się, Katherina jest na prawdę bardzo sympatyczna,no i ma 17 lat,więc się jej nie bój,jest od ciebie młodsza.
-No to mnie pocieszyłeś-mruknęłam cicho pod nosem-pewnie mnie zwyzywa.
-Ona taka nie jest-powiedział i otworzył mi drzwi od domu.Weszłam pierwsza a on zaraz za mną.Rozejrzałam się ciekawie po wnętrzu willi,była wspaniała nie tylko na zewnątrz ale także w środku.
-Katherine jesteśmy!-krzyknął chłopak
-Jestem w salonie-usłyszałam melodyjny dziewczęcy głos.
-Chodź i się nie bój -pociągnął mnie w stronę salonu
-Katherine poznaj Natt,Natt poznaj moją siostrę Katherinę
-Bardzo miło mi cię poznać Natt,James wiele o tobie opowiadał,zwykle to jaka ty jesteś piękna,mądra i zabawna-zaczerwieniłam się na te słowa,ponieważ zrobiło mi się głupio.Katherine była bardzo podobna do Jamesa z tą różnicą, że ona była młodsza,drobniejsza i miała wyższy głos.
-Mi też jest miło ciebie poznać,James cały czas mówił,że jesteś najlepszą siostrą na świecie.
-Tak?-spytała-A tak to na mnie krzyczy za byle co-uśmiechnęła Sice delikatnie.
-Bo się o ciebie martwię mała-wtrącił James
-Przecież wiesz,że nie masz o co się martwić-mruknęła cicho dziewczyna
-Wiem,ale jestem twoim bratem i martwienie się o ciebie jest moim obowiązkem
-Oj no wiem-podeszła do niego i przytuliła go całując go przy tym w policzek-i za to ci dziękuję,ale mógłbys czasami trochę wyluzować,szczególnie teraz kiedy jesteś chłoapkiem Natt.
-Co?ale my nie... no...nie no. ..nie jesteśmy parą-wyjąkałam równocześnie z Jamesem
-Oj przestańcie,widzę jak od chwili wejścia do salonu na siebie patrzycie, James cały czas trzyma cię za rękę,czerwienisz się jak na ciebie spojrzy,a ty braciszku się nie śmiej masz identycznie gdy  Natt patrzy na ciebie, i nie udawajcie, bo na prawdę byście byli świetną i słodką parą, więc James liczę,że nie długo nią zostaniecie-uśmiechnęła się przyjaznie.
-O moim życiu uczuciowym,będziemy rozmawiać kiedy indziej-powiedział James.
-Jak wolisz, a teraz z łaski swojej mógłbyś przynieść mi i Natt coś do picia a my sobie będziemy rozmawiały.
-CO?Jak to?przecież mięliśmy w czwórkę porozmawiać-powiedział chłopak.
-Carlos powiedział,że nie ma ochoty z nikim rozmawiać,od dwóch dni chodzi jakiś taki przygnębiony, a nawet mi nie chce powiedzieć dlaczego-wyszeptała smutno dziewczyna .
-Wiecie ja chyba wiem dlaczego on taki jest.-powiedziałam szybko.
-Na prawdę?,proszę powiedz nam.
-To na pewno ma związek z tym wydarzeniem z przed dwóch dni kiedy ty i reszta chłopaków uratowaliście Cell i Monic z łap tych facetów.Cell mi opowiedziała,że Carlos położył jej dłoń na policzku i patrzył na nią z taką dziwną czułością w oczach,ona się tego przestraszyła,ponieważ nie wierzy w miłość,ale nie zauważa tego,że  jednak go kocha tylko nie przyznaje się do tego przed samą sobą...Ona też się tak zachowuje.Wczoraj na dyskotece strasznie się upiła,wyrwała jakiegoś kolesia, zatańczyła z nim,pocałowała go a potem mu obiła dupę i wykrzyczała coś takiego,,Dlaczego ty nie jesteś nim?!Dlaczego nikt nie rozumie,że go nie kocham?!dlaczego jego oczy są wszędzie?!"a potem wybiegła z płaczem z imprezy,dziewczyny chciały za nią wyjść,ale im nie pozwoliłam,uznałam,że Cell i tak by nam nic nie powiedziała i tak. A dzisiaj rano jak przechodziłam obok jej sypialni to słyszałam jak wypowiada takie słowa,zapewne przez sen ,, Carlos...nie kocham cię, ale nie wiem co się ze mną dzieje.... proszę nie zostawiaj mnie" a potem ucichła.Myślę,że Carlos się w niej zakochał,ale boli go to,że ona się od niego wtedy odsunęła.
-Natti,faktycznie po tym jak wyszłyście Carlos jeszcze przez jakiś czas gadał tylko o Cell o jej szarych oczach i pięknych czarnych kręconych włosach.
-Natt polubiłam cię,ale wybacz,że to powiem,ale z tej Cell to szmata jak ona może ranić takiego cudownego faceta jakim jest Carlos?On jest moim najlepszym przyjacielem, nie chcę żeby cierpiał przez jakąś bezuczuciową idiotkę-Po tych słowach Katheriny się zdenerwowałam.
-Cell nie jest szmatą ani bezuczuciową idiotką, ona poprostu jeszcze nie wie co to miłość,ponieważ nigdy jej nie zaznała.nawet rodzice nigdy nie okazywali jej uczuć dlatego ona nie wierzy w miłosć.
-Wiecie co dziewczyny, powinnyśmy zsotawić na razie tę sprawę w spokoju-powiedział James-Jeśli Carlos będzie chciał to sam nam powie dlaczego to go tak boli,bo trochę nie mogę uwierzyć,że po zamienieniu z Cell zaledwie kilku słów już ją kocha do grobowej deski.
-Masz rację James-powiedziałam
-Tak, masz rcaję-powiedziała Katherine
             Po za tą rozmwą spędziałam z nimi fantastyczne popołudnie,siostra Jamesa okazała się bardzo fajna i rozmowna.Cieszę się,że ją poznałam.
James odwiózł mnie pod hotel i na pożegnanie pocałował mnie tak namiętnie,że gdybym wtedy stała to z pewnością bym się przewróciła.Gdy już leżałam w swoim łóżku to cały czas z rumieńcami na twrzy wspominałam nasz pocałunek.Było w nim zawarte wszystko to co czułam.Od pożądania i namiętności aż po miłość i uwielbienie.To był najlepszy pocałunek w całym moim zyciu, ale i tak nie mogłam zasnąć jeszcze z jednego powodu, a mianowicie mówiąc kłótnia Monic i Marrietty,muszę jutro z Mari pogadać,powinna jak najszybciej Monic przeprosić za to co jej powiedziała,widziałam jak Mo przez to cierpi.Nasza przyjazń musi przetrwać wszystko czyli tak jak zawsze. Dopiero po tych przemyśleniach udało mi się zasnąć.

  Ale się rospisałam:) wybaczcie,że tak długo na ten rozdział czekałyście,postaram się częściej notki dodawać.Wiem,że rozdział beznadziejny,ale liczę na szczere opinie:):) Pozdrawiam Celu$ka.
Ubranie Natt:

piątek, 21 września 2012

Rozdział 3

                                                      ***Per.Monici***

                Byłam taka szczęśliwa gdy Logan zaproponował mi randkę, ale teraz jest mi przykro po tym co powiedziała mi Marietta. Na prawdę nie chciałam jej tego zrobić, ale skoro Logan także coś do mnie poczuł to przecież nie będę rezygnowała z miłości, na którą mogę nie mieć więcej szansy. Przygnębiona, zgasiłam światło i poszłam spać.
               Następnego dnia wstałam bardzo wcześnie, weszłam do pokoju głównego i jeszcze żadnej  w nim nie było. Żuciłam okiem na zegarek, wskazywał 5:30. Śpią  jeszcze, pomyślałam.Wróciłam do pokoju, wybrałam rzeczy do ubrania, poszłam się wykąpać po czym ubrałam się w wybrane rzeczy.wzięłam torebkę i wyszłam z pokoju.Poszłam na plażę a dokładnie na ten sam klif, na którym byłam wczoraj z Cell.Usiadłam
na jego krawędzi i zaczęłam rozmyślać. Właśnie tutaj umówiłam się z Loganem.Miał tutaj przyjść o 13, wiec nic nie szkodzi, że już tutaj jestem.Myślałam nad tym czy dobrze robię spotykając się z Loganem raniąc tym samym Mari,ale przecież kiedyś sama mi powiedziała że jak gdybyśmy spotkały BTR a Logan by się we mnie zakochał to by się cieszyła razem ze mną a teraz odstawia takie cyrki i mówi, ze mnie nienawidzi, ale z drugiej strony ją rozumiem. Mari też go kocha, ale ona ma dopiero 15 lat jest dla niego za młoda.
           Tak byłam pochłonięta swoimi myślami,że nawet nie zauważyłam kiedy wybiła 13 a Logan zjawił się obok mnie.
-Długo tu już jesteś?-spytał
-Od 5:30-odparłam
-Wow,czemu tak wcześnie, czyżbyś nie mogła doczekać się naszej randki?
-To też,ale chciałam pomyśleć przez chwilę w samotności
-Acha, nie powiesz mi o czym tak myślałaś?
-Nie, może kiedyś tak ale jeszcze nie teraz.
-Ok, nie będę naciskał-uśmiechnął się delikatnie
-Idziemy gdzieś czy chcesz tu jeszcze posiedzieć?-zapytał Logan po dłuższej chwili.
-A gdzie proponujesz?-spytałam z uroczym uśmiechem na twarzy.
-Wesołe miasteczko,długo tam nie byłem-spojrzałam na niego zdziwiona,a on szybko powiedział:
-Jeśli nie chcesz tam iść to możemy pójść gdzieś indziej
-Nie, ja kocham wesołe miasteczka, wykrzyknęłam byłam tam ostatnio 2 lata temu, w urodziny Natt wybrałyśmy się tam razem z dziewczynami. Cieszę się, że wpadłeś na taki fantastyczny pomysł!-wykrzyknęłam radośnie.
-W takim razie bardzo się cieszę-odpowiedział, na co oboje się zaśmialiśmy i skierowaliśmy się w stronę parkingu, na którym Logan zostawił swój samochód.
                          Te kilka godzin zabawy z Loganem poprawiło mi humor, ale nie zapomniałam o tym co powiedziała mi Marietta, nadal było mi tak strasznie przykro.Logan chyba to zauważył bo z uśmiechem na ustach zaproponował żebyśmy wracali.Zgodziłam się.
Gdy staliśmy pod hotelem to miedzy nami panowała przyjemna niekrępująca cisza, dobrze się czułam w towarzystwie Logana, fajnie, że to właśnie jego pokochałam.
-Mogę jutro też cię gdzieś zabrać?-spytał nieśmiało.Ta jego nieśmiałość mnie urzekała.
-Oczywiście, ale to ja będę za wszystko płaciła jakby co-powiedziałam z uśmiechem
-Nie i się nie kłóć bo i tak ja wygram
-Ehhh... no dobrze o której i gdzie się spotkamy?
-Przyjadę po ciebie o 18 a gdzie to niespodzianka-odpowiedział z tajemniczą miną,wiedziałam, że i tak nic z niego nie wyciągnę, wiec nie drążyłam dalej tematu.
-To do zobaczenia jutro tak?-spytałam.
-Tak odparł ciągle uśmiechnięty Logan.
-Pa-powiedziałam i pochyliłam się żeby dać mu buziaka w policzek,ale on obrócił głowę tak,że pocałowałam go w usta.byłam zaskoczona, ale nie odsunęłam się.Całowaliśmy się dobre 10 minut,Logan miał takie cudowne miękkie wargi.
Gdy się od siebie oderwaliśmy to czułam, że mam na twarzy ogromne rumieńce.
-Ślicznie ci w różowym-uśmiechnął się łobuzersko.
-Nie rób tego-szepnęłam zakłopotana.
-Czego?-spytał rozbawiony
-Nie zawstydzaj mnie-mruknęłam cicho pod nosem
-Dobrze-powiedział.
-Muszę  już iść. Do zobaczenia jutro-powiedziałam uśmiechnięta.
-To pa-powiedział Logan i pocałował mnie jeszcze w policzek.
     Wyszłam z samochodu i ruszyłam do hotelu.Ciekawe czy dziewczyny poszły do jakiegoś klubu na imprezę jak Natt mówiła czy już śpią.
    Weszłam do apartamentu i rozejrzałam się po nim.Nikogo w nim nie było, więc poszłam do siebie, wzięłam kąpiel, przebrałam się w piżamę i poszłam spać.

piątek, 31 sierpnia 2012

Rozdział 2

                                                         ***Per.Cell***
                 
                            Gdy wyszłyśmy od chłopaków to ja i Monica poszłyśmy obejrzeć taki fantastyczny zielony samochód sportowy.Auto strasznie nam się spodobało, więc oglądałyśmy je z każdej strony.Nagle poczułam szarpnięcie na moim ramieniu.Odwróciłam się i zobaczyłam jakiegoś obleśnego faceta, taki sam facet trzymał Monic w żelaznym uścisku.
-Te, lalunie ile bierzecie za noc?-zakpił ten obleśny
-Nie stać cię na nas-warknęłam i spróbowałam się wyszarpnąć, niestety na darmo bo facet za mocno mnie trzymał.Ten, który trzymał Monicę zarechotał obrzydliwie i powiedział:
-Nas stać na wszystko i na wszystkich
-Ale widocznie na nas cię nie stać-wrzasnęła Monica, która była już na skraju wytrzymałości nerwowej i też próbowała się wyrwać z łapsk kolesia.
-Jeszcze zobaczymy-warknęli, po czym zaczęli nas szarpać bić i obmacywać. Wyszarpnęłam się z obleśnych łapsk i kopnęłam gościa w krocze. Szybko podbiegłam do Monici,która gryzła i kopała swojego napastnika gdzie popadło ale to nic nie dawało, ponieważ mężczyzna był dla niej za silny, chciałam jej pomóc ale nie zdążyłam bo facet, którego walnęłam już się ogarnął i mnie dorwał. Podniósł rękę i uderzył mnie z całej siły w twarz, wrzasnęłam z bólu i złości, że nie mogłam nic zrobić tylko czekać aż nas kolesie pobiją i zgwałcą.
-Zamknij się dziwko i tak nikt cię nie usłyszy!
-Nie jestem dziwką i nas zostawcie-wysyczałam
Znowu mnie uderzył i przygniótł  mnie całym swoim obleśnym cielskiem do ziemi, szarpałam się ale nie miałam siły na to, żeby go z siebie zepchnąć. I nagle gdy myślałam, że już nikt nam nie pomoże ktoś kolesia ze mnie zrzucił.
-Nie słyszeliście co powiedziały dziewczyny? macie je zostawić-usłyszałam znajomy głos
-A jak nie to co nam zrobicie gówniarze?
-Lepiej stąd spadajcie za nim wezwiemy policję-usłyszałam kolejny znajomy głos
Zboczeńce natychmiast się zwinęli.Rozejrzałam się w poszukiwaniu Monici i doznałam szoku, ponieważ przytulała się do samego Logana Hendersona.
-Nic ci nie jest?-usłyszałam pytanie z za swoich pleców.Powoli się odwróciłam i spojrzałam centralnie w cudowne tęczówki Carlosa.
-N...nie raczej nie-powiedziałam cicho. Carlos syknął wpatrując się w moją twarz.
-Coś nie tak jest z moją twarzą ?-spytałam lekko drżącym głosem.
-Twoja twarz jest prawie granatowa.-powiedział to tak spokojnie?!
-Co?!
-Tak mocno jest pokryta siniakami-wyjaśnił.
Podszedł do mnie i delikatnie położył  swoją dłoń na  moim policzku.Jęknęłam cicho z bólu.
-Chyba powinnam przyłożyć sobie lód-szepnęłam, wpatrując się w te niesamowite czekoladowe oczy.
-Tak powinnaś-odparł z dziwną nutą czułości w głosie.Właśnie tej czułości się przestraszyłam i dlatego się cofnęłam trochę do tyłu.Chłopak spojrzał na mnie zaskoczony, chyba nie spodziewał się takiej reakcji.To nie moja wina, że tak bardzo się bałam miłości. Tak strasznie się jej bałam. Dlaczego się bałam?Bo w nią nie wierzyłam i bałam się, że któregoś dnia w nią uwierzę i się zakocham a z tego co wiem to miłość tylko rani, chociaż dziewczyny chciały mnie do niej przekonać. Chciały mi udowodnić, że miłość jest piękna ale niestety nie udało im się to.Zespół chłopaków uwielbiałam, szczególnie Carlosa ale zawsze się pilnowałam, żeby się nie zakochać.Choć dziewczyny twierdzą, że go kocham tylko nie przyznaję się do tego sama przed sobą.Nie mają racji, nie kocham go bo nie wierzę w coś tak banalnego jak miłość.Miłości nie ma jest tylko pożądanie i zauroczenie.
-Chodźcie odwieziemy was-powiedział Kendall
-Nie, nie trzeba na prawdę-zaprotestowałam, bo Monica nie raczyła się odezwać.
-Trzeba, zresztą James baaardzo chciałby poznać waszą przyjaciółkę Natt-powiedział z ironią Kend.
-Zamknij się już Kendall-warknął James. Na co razem z Monicą wybuchłyśmy śmiechem, chłopaki spojrzeli  na nas dziwnie ale nic nie powiedzieli.
-Ehh... no dobrze możecie nas odwieźć-powiedziała Monica patrząc na Logana z uroczym uśmiechem na twarzy.


                            Gdy żegnaliśmy sie pod hotelem to Natt, ktora po na swyszła razem z Angie i Mariettą cały czas rozmawiała z Jamese'm patrząc mu przy tym w oczy. Widać było, że Angie się to nie podoba, tak samo jak Mariecie nie podobało się to jak Monica ciągle przytula się do Logana.
                                               ***W hotelu***

           -Jak mogłaś mi to zrobić!!!-wrzasnęła Mari(dop.aut.skrót od Marriety) na Monicę.
-Ja nic ci nie zrobiłam, tylko dobrze wiesz, że ja go kocham-na co ja wzniosłam oczy ku niebu-A to, że się ze mną na jutro umówił nie powinno cię ani trochę interesować-odpowiedziała jej spokojnie Monica-Bo to tylko moja prywatna sprawa.
-Nienawidzę cię!!!!!!!-krzyknęła Mari po czym szybko pobiegła do swojego pokoju
Monica się rozpłakała i też poszła do siebie.
   Natt cały czas pisała smsy z Jamese'm a Angie patrzyła na nią spod byka, ale wiedziała, że nawet jakby się z Natt pokłóciła to i tak nie byłaby z Jamese'm bo jest dla niego stanowczo za młoda.
-Natt czy ty i James też się na jutro umówiliście?-spytałam z ciekawością
-Nie, na pojutrze-odparła z rumieńcami na twarzy.-A ty i Carlos?
-Co ja i Carlos?
-No czy gdzieś idziecie razem czy nie?
-Natt proszę, zaczynamy temat miłości, a jak dobrze wiesz ja nie wierzę w miłość bo uważam, ze jest banalna i prymitywana.
-No ale powinnaś sobie kogoś znaleźć ,przecież nie będziesz wiecznie sama prawda?
-Jeśli sobie kogoś znajdę to tylko z potrzeby fizycznej bliskości.
-Ehhh Cell dlaczego ty tak podchodzisz do spraw miłosnych?-spytała.
-Jakich spraw miłosnych? Miłości nie ma to tylko wymysł słabych ludzi, którzy tak sobie tłumaczą potrzebę seksu i fascynację drugą osobą.
-Oj Cell, na pewno jak kogoś pokochasz to uwierzysz w miłość-stwierdziła.
-Nie ma szans ja kocham tylko was o ile tak mogę nazywać przywiązenie do was i to, że jesteście dla mnie jak siostry.
-Celli, Celli , Celli jeszcze kiedyś uwierzysz w miłość, wiem co mówię, a teraz  wybacz ale jestem zmęczona tym czekaniem i martwieniem się o ciebie i Monic. Dobranoc Cell, dobranoc Angie.-po czym poszła do siebie
-Dobranoc -mruknęłam
-Idziesz czy jeszcze tu będziesz?- spytała Angie wstając z kanapy i kierując się w stronę swojego pokoju.
-Też idę spać, wykończona jestem dzisiejszym dniem. Dobranoc Angie-mówiąc to wstałam i ruszyłam do swojego pokoju.
-Dobranoc -usłyszałam za sobą.



       

                             No i jak wam się podobało? Wiem końcówkę zniszczyłam tym Dobranoc hahahaha. Czekam na szczere opinię;):)



                                               

środa, 29 sierpnia 2012

Rozdział 1

                                                      ***Per.Marietty***

                 Nawet za chmurami kryje się czysty horyzont. Dlaczego tak myślę?bo moje największe marzenie po mimo problemów spełniło się.Już za tydzień razem z moimi najlepszymi przyjaciółkami Natt,Angie,Monic i Celli będę się bawiła na koncercie najbardziej przez nas wielbionego zespołu Big Time Rush.
        Wstałam z łóżka i podeszłam do stojaka, na którym miałam opartą moją niebieską gitarę po czym wzięłam ją i zaczęłam na niej grać naszą ulubioną piosenkę ,, Worldwide" BTR.
         Mieszkamy w Warszawie.Monic i Angie są moimi sąsiadkami, mieszkamy w tym samym bloku.Monic piętro wyżej a Angie niżej.Tylko Celli i Natt mieszkają o dwie ulice dalej ale po mimo tego zawsze spotykamy się w piątkę.
-Marietto!!!-usłyszałam krzyk mojej mamy
-Co?!-odkrzyknęłam
-Chodź  tu natychmiast
   Westchnęłam i zeszłam po schodach na dół. Po drodze zastanawiałam się co znowu zrobiłam źle, bo tylko w takich chwilach matka lub ojciec mnie wzywali a tak to udawali, że nie istnieję.Czasami miałam wrażenie, że rodzice mnie nie chcą.
-Co?-ponowiłam pytanie stając przed matką
-Nie tym tonem moja panno,czy ja mówiłam, że podłoga ma być umyta?
-Tak-odpowiedziałam.
-A czy mówiłam, że podłoga ma być wypastowana?
-Nie...-o cholera pomyślałam, pewnie znowu się poślizgnęła.
-Właśnie, więc dlaczego idąc korytarzem poślizgnęłam się na WYPASTOWANEJ podłodze?!-wrzasnęła matka
-Dlatego, że nie patrzysz ja chodzisz na tych swoich koślawych szpilach-mruknęłam.
    Po kilku sekundach matka zrozumiała co do niej powiedziałam, więc z wściekłością kazała mi zejść z jej oczu, co przyjęłam z ulgą.Szybko wbiegłam do swojego pokoju i włączyłam płytę BTR.Po pokoju rozeszły się pierwsze słowa ,,Elevate".Położyłam się na łóżku i nawet nie wiem kiedy zasnęłam.

                                   Ten tydzień zleciał szybko.To właśnie dzisiaj ja i dziewczyny lecimy na 2 tygodnie wakacji w LA i to właśnie jutro wieczorem jest koncert Big Time Rush.Szybko wstałam z łóżka, poszłam do łazienki, wykąpałam się zrobiłam sobie lekki makijaż i ubrałam się w wybrane ciuchy.Wzięłam spakowaną walizkę, komórkę i mp4 wrzuciłam do torebki po czym zeszłam po schodach do holu.Ojciec już na mnie czekał żeby zawieść mnie, Monice i Angie na lotnisko.Tam miałyśmy spotkać się z Natt i Celli.

                                                            ***12h później*** 

                  Razem z dziewczynami  spałyśmy w samolocie, więc na lotnisko w LA wyszłyśmy wypoczęte.
-To jak dziewczyny, wakacje życia czas zacząć!!!!!!-krzyknęły równocześnie Monica i Celli , na co wszystkie zareagowałyśmy śmiechem.
  Cała nasza piątka jest szalona ale Celli i Monic są najbardziej rąbniętymi osobami na świecie ale właśnie za to je kochamy.
 Może coś o nas opowiem.
  Celli to brunetka o kręconych włosach,szarych oczach i bladej cerze, każdą wzmiankę o opalaniu przyjmuje z pogardą. Ma 17 lat i całą swoją miłość przelewa na swoją deskorolkę, książki i BTR.
  Monica to drobna blondynka o lekko opalonej cerze, niebieskich oczach,kocha BTR i serię ,,Świat Nocy". Ma 18 lat.
  Natt hmm bardzo ciężko cokolwiek o niej powiedzieć, jest szalona ale gdy trzeba to potrafi być rozsądna i poważna.Kocha BTR a najbardziej James'a.Ma 20 lat i jest najstarsza z naszej paczki.
  Angie to dziewczyna o jasno brązowych włosach i piwnych oczach, szalona ale najspokojniejsza z nas wszystkich. Ona jedyna potrafi uspokoić Celli i Monicę gdy te dostają napad głupawki a to zdarza się prawie co drugi dzień. Ma 14 lat i jest najmłodsza w paczce.
  O mnie to tyle. Kocham BTR ,mam zielone oczy i rude włosy jestem dziwna tak jak reszta i kocham zakupy, tylko nie bierzcie mnie za jakąś idiotkę z toną tapety na twarzy.Mam 16 lat.

                    Szybko złapałyśmy taksówkę i pojechałyśmy do hotelu, w którym byłyśmy zameldowane.gdy weszłyśmy do naszego apartamentu to stanęłyśmy jak wryte w niemym zachwycie.Gdy tylko się ocknęłyśmy to Celli wrzasnęła:
-Biorę największą sypialnię!..
-Nie bo ja zajmuję największą,jestem od ciebie starsza!-przerwała jej Monica
-A czemu to JA nie mogę mieć największej sypialni?-spytałam podnieśonym głosem.
-Cisza!-krzyknęła Angie-Największą sypialnię zajmie najstarsza z nas, a że Natt jest najstarsza to właśnie jej przypadnie zamieszkać w tej sypialni.
-Ehhh... no dobrze, sypialnię niech zajmie Natti.
-Tak, Celli i Angie dobrze mówią niech Natt bierze tę sypialnię-dorzuciła jeszcze Monica
-Tak, Natt największa sypialnia jest do twojej dyspozycji-powiedziałam.
-Dzięki.Przynajmniej będzie spokój.-na te słowa wszystkie wybuchnęłyśmy śmiechem, ponieważ my i spokój to dwie różne rzeczy.(dop.aut.Tak jest nawet w rzeczywistości;p).
-Dobra skoro Natt ma tę sypialnię to ja biorę tę z balkonem z widokiem na plaże-powiedziała szybko Celli.
-No niech ci będzie-zgodziłyśmy się bo i tak wiedziałyśmy, że z tego pokoju Celli na pewno nie zrezygnuje,ponieważ Celli bardzo rzadko z czegoś rezygnuje.Podobnie jak Angie,Natt, Monica i ja. Żadna z nas nie lubi rezygnować z rzeczy dla nas ważnych.
        
                       Po odświeżeniu się, ubrałyśmy się w kostiumy kąpielowe,zabrałyśmy potrzebne nam rzeczy i poszłyśmy na plażę.Oczywiście Celli nie chciała zdjąć z głowy tego swojego ogromnego kapelusza. Strasznie śmiesznie w nim wyglądała,ale ona twierdzi, że ten kapelusz idealnie chroni jej twarz przed słońcem,którego nie znosiła.
              Weszłyśmy na plażę i zaczęłyśmy się rozglądać za wolnym miejscem,lecz nigdzie nie mogłyśmy go znalezć znaleźć.
-O tam jest prawie pusto-wskazała na miejsce pod klifem Angie,było tam tylko 3 chłopaków 2 dziewczyny.
-Świetnie,chodźmy-zarządziła Natt, po czym skierowała się w danym kierunku.
Po chwili już szalałyśmy w wodzie.Po godzinie zrobiło się za cicho.Rozejrzałam się i zobaczyłam Natt na leżaku, Angie w wodzie przede mną.
No jasne! uderzyłam się otwartą dłonią w czoło,brakuje Monici i Cell.
Wyszłam z wody i podeszłam do Natt.
-Gdzie są Monica i Cell?-zapytałam
-Nie wiem, powiedziały, że idą posiedzieć na klifie, może są tam idź  sprawdzić.
-Ok. Idziesz ze mną?
-Tak,w końcu miałam was pilnować-powiedziała Natt.

     Znalazłyśmy je siedzące na klifie.Powiedziały, że chciały popatrzeć jak chłoapki z klifu skaczą do wody.Usiadłyśmy z Natt obok nich i siedziałyśmy w ciszy, po 20 minutach dołączyła do nas Angie.Po 2 godzinach wróciłyśmy do hotelu i zaczęłyśmy się przygotowywać do koncertu chłopaków.Miałyśmy miejsca pod samą sceną a także wejściówki za kulisy. Bardzo chciałyśmy ich poznać. Każda z nas miała w zespole BTR swojego ulubieńca. Monic i ja kochałyśmy Logana Natt i Angie James'a a Celli Carlosa.

                     Koncert był wspaniały, chłopaki jak zwykle dawali z siebie wszystko. Nasze spotkanie było cudowne.Kendall powiedział, że nie spotkali jeszcze takich fanek, które na ich widok by nie piszczały, na co Celli mu odpowiedziała, że my nie jesteśmy pierwszymi lepszymi fankami, powiedziała, że my jesteśmy najlepszymi rusherkami na świecie, po tych słowach razem z chłopakami sie zaśmiałyśmy.
 Porobiłyśmy sobie z nimi zdjęcia, wziełyśmy autografy i ze smutkiem poszłyśmy.
Ja, Natt i Angie skierowałyśmy się do hotelu natomiast Monica i Celli poszły obejrzeć jakieś sportowe zielone auto.





Mam nadzieję, że 1 rozdział mojego nowego bloga sie podobał.Wiem, że krótki ale nie miałam już siły na dalsze pisnie:):)
Aha tutaj są fotki  strojów dziewczyn na koncert i kapelusz Cell:)
ciuchy Natt:

ciuchy Angie:
blog5.jpg
dds.jpg                    
ciuchy Celli



























                                     strój Monic
img-setk.jpg
                           Strój Marietty:
delicat.jpg

             kapeusz Cell